środa, 24 lipca 2013

New caps/ nowe czapki. Naalbinding nad Balatonem:)

Powróciłam z wyprawy samochodowej. Była wyzwaniowa, była wspaniała. Oczywiście nie-rozstająca się- z igłą Ola zrobiła kilka nowych rzeczy podczas tych cudownych wielu, wielu godzin relaksu m.in nad Balatonem. To był mój pierwszy wyjazd w te okolice, ale z pewnością nie ostatni. Muszę uważać, bo jeszcze zacznę się zastanawiać nad przeniesieniem się na Węgry. Już ja wiem, że u mnie najpierw pojawia się niepozorna myśl, później sobie rośnie cicho i ani się nie obejrzę, a będę mieszkała na Węgrzech.

Wracając do naalbindingu- do trzech czapek wcześniej już gotowych dołączyły trzy nowe. Zróżnicowanie jeśli chodzi o ściegi jest, bowiem mamy Oslo, Finnish, Mammen i to chyba tyle. Niektóre z nich to wariant F1, inne F2- w kolejnym poście pokażę różnicę.


I have just come back from my car expedition. It was challenging, it was just great. Of course "not-leaving her needle" Ola made few new things during these wonderfull many hours of relaxation on the Lake Balaton.
It was my first trip to the area, but certainly not the last.

I have to be careful, not to start thinking about moving to Hungary.

To three finnished earlier caps joined three new ones. There are various stitches- Oslo, Finnish, Mammen. Some of them are variant F1, others F2- I will show the difference in next post.








aaaaa i jeszcze jeden akt tworzenia, dzieło, kreacja- platanowa osada. Współtwórca- mój namiotowy sąsiad z Balatonakali- Attila
and another one act of creation- platan village. Co-founder-my tent neighbour from Balatonakali-Attila (thank you for your company)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz